"Pisałam pracę magisterską na temat obrony wizerunku publicznego. Obroniłam się 29 maja na piątkę" - chwali się na łamach "Faktu". Wygląda jednak na to, że prawo tak ją zafascynowało, iż poważnie myśli nad kontynuowaniem swojej przygody z paragrafami i kodeksami.
"Poważnie zastanawiam się, czy nie zrobić doktoratu" - wyznała tabloidowi Joanna.
Aktorów ze stopniem naukowym doktora nie spotyka się na każdym kroku. Gdyby Jabłczyńskiej udała się ta sztuka, musiałaby pewnie zrezygnować lub poważnie ograniczyć swoje występy przed kamerą. Czy zdecyduje się na taki krok, czas pokaże. Na razie, pozostaje nam tylko pogratulować ukończenia studiów. Teraz, Joasia powinna cieszyć się wakacjami, a na podjęcie poważniejszych decyzji przyjdzie jeszcze czas.