Prywatny film erotyczny to nie najgorszy wybryk Paris. Do listy grzeszków dziedziczki należy teraz dopisać striptiz i "obsługę klienta". Była striptizerka Elizabeth Jawhary twierdzi, że kilka lat temu pracowała w Las Vegas z Paris Hilton.
A było to tak: jeden z lokali oferował lesbijskie pokazy oraz prywatne show z udziałem wybranej dziewczyny - tu płatny seks był na porządku dziennym. Elizabeth mówi, że Hilton często przyjeżdżała tam poszaleć. Raz nawet zaproponowano jej udział w widowisku. Oczywiście, Hiltonówna nie dała się długo prosić.

Reklama

"Faceci uwielbiają oglądać zabawiające się dziewczyny. Razem z koleżankami całowałyśmy się i pieściłyśmy na scenie, a oni na to patrzyli i nieźle płacili. Paris była częstym gościem lokalu. Pewnej nocy wskoczyła na scenę i przyłączyła się do naszego pokazu. Zaczęła robić striptiz i pieścić się z moją koleżanką. Nie trudno było zauważyć, że była trochę wstawiona" - opowiada Elizabeth.

Na scenicznych pieszczotach się nie skończyło:
"Paris była zafascynowana naszą pracą. Prywatnych pokazów też chciała spróbować. Obsłużyła na zapleczu kilku klientów, ale nie widziałam, by któryś wręczał jej pieniądze. Myślę, że robiła to dla samej zabawy" - dodaje była striptizerka.

Rzecznik Paris oczywiście wszystkiemu zaprzecza, ale biorąc pod uwagę jej wybryki - to naprawdę do niej podobne!