Piękna modelka wyznała w "Vivie", że nie zamierza świętować z powodu dwudziestolecia swojego tytułu:

"No tak, w tym roku jestem poważną jubilatką, może faktycznie jest więc powód, aby trochę powspominać. Ale fety nie przewiduję. Na pewno. Mimo upływu 20 lat wciąż pamiętam ten pokonkursowy szok. Nie zdawałam sobie sprawy, że właśnie stałam się własnością publiczną i że odtąd moje życie będzie dzieliło się na dwa etapy – przed i po konkursie. Wtedy w Polsce nie było tabloidów, tylu kolorowych gazet. Nie wiedziałam, jak wygląda życie celebryty, a tu nagle się nim stałam. Szczerze mówiąc, nie lubiłam tego już od pierwszego momentu".

Reklama

Aneta była przed konkursem układną studentką, nagła popularność nie była dla niej zbawieniem. Zresztą nigdy nie przypuszczała, że miałaby szanse w tego typu konkursie. Gdy dziennikarka zapytała, czy czuje się piękna, Kręglicka szybko odrzekła:

"W życiu! Nigdy tak o sobie nie myślałam. Zawsze byłam pełna wątpliwości. W czasach szkolnych wręcz zaskoczona, że interesowali się mną koledzy ze starszych klas. Dzisiaj moje samopoczucie w tej sprawie nie zmieniło się wcale. Potwierdzeniem tego może być ostatnia wypowiedź moich przyjaciółek udzielona na mój temat jednej ze stacji telewizyjnych. Rozbawiły mnie ogromnie. Nie byłam na nagraniu. Materiał obejrzałam tuż przed emisją. Dziewczyny, z którymi przyjaźnię się od 15 lat, powiedziały, że zawsze rozbraja je moja nieświadomość własnych atutów. W sytuacjach towarzyskich, w których zwracają mi uwagę, mówiąc: >>Popatrz, jak ten facet na ciebie patrzy<<, zawsze zdziwiona odpowiadam: >>Na mnie? No co ty? On patrzy na ciebie<<”.

Powalająca uroda i skromność to najlepsze połączenie.