Wokalistka poddała się operacji powiększenia biustu oraz usunęła tłuszcz z brzucha. Dziś bardzo się sobie podoba, jednak wspomnienie o bólu pooperacyjnym do wciąż spędza jej sen z powiek:

"To był koszmar. Najgorsze, że ten rozdzierający ból pozostał ze mną przez dłuższy czas i żadne leki go nie uśmierzały. Uprzedzam więc wszystkie panie, że jest to bolesna operacja" - ostrzega Anja.

Reklama

Powiększanie biustu to poważny zabieg, który wykonuje się w narkozie. Po operacji wybudzona pacjentka bardzo cierpi:
"Po przebudzeniu nagle walnął mnie taki ból, jakbym dostała dechą w mordę"

Piosenkarka nie oszczędza także anatomicznych szczegółów i opisuje całe przedsięwzięcie w detalach:
"Miałam operację robioną trudniejszą i bardziej bolesną techniką. Włożono mi wkładki silikonowe pod mięsień, a nie pod gruczoł. I żeby to zrobić, lekarz musiał przeciąć mięsień. Został oderwany od żeber, naciągnięty tą wkładką, a potem zszyty. To bolało potwornie". -

Czy tak wielkie cierpienie sprawiło, że Orthodox nie zaakceptowała swoich nowych gabarytów? Przeciwnie:
"Świadomość, że w końcu będę miała biust, pomagała mi przetrwać ten koszmar i nie żałować ani przez moment tej operacji. Gdybym musiała zrobić to jeszcze raz, nie wahałabym się ani chwili. Po prostu operacja zwiększyła poczucie mojej kobiecości, samoakceptacji. Do tego stopnia, że przez pierwsze lata bardzo lubiłam trzymać się i macać po swoim nowym biuście" - wspomina wokalistka.

Anja nie zdecydowała się na znaczną zmianę rozmiaru, teraz ma tylko dwa rozmiary więcej:
"Moim celem nie było zrobienie z siebie seksbomby czy gwiazdy porno. Moim celem było posiadanie biustu" - tłumaczy.

Efekt pierwszej operacji zachęcił liderkę Closterkeller do zrobienia kolejnej, tym razem poprawiła sobie brzuch, który po ciąży nie był już tak jędrny jak dawniej:
"To była jedna z bardziej niebezpiecznych operacji plastycznych. Zszyto mi mięśnie, które po ciąży mi się wydłużyły. Żadne ćwiczenia by ich nie poprawiły. To było mniej bolesne od operacji biustu, ale w okolicach blizn nie mam pełnego czucia".

Reklama

Dwie udane operacje, zadowolenie z efektu, podniesione poczucie własnej wartości. Nic dziwnego, że Orthodox nie wyklucza kolejnych chirurgicznych ingerencji:
"Nie widzę powodu, żeby nie poprawiać swojej urody" - mówi piosenkarka.

ZOBACZ TAKŻE:

>>> Katy Perry do twarzy w sado-maso

>>> Zgadnij, czyje piersi wylewają się z dekoltu