Gdy przyjrzymy się dokładniej całemu malowidłu, widzimy, że twarz kobiety ubranej w mundur rosyjskiej armii wydaje nam się dziwnie znajoma. Wystarczy przypomnieć sobie ostatnią wycieczkę do paryskiego Luwru, by stwierdzić, że tę twarz widzieliśmy właśnie tam na jednym z najsłynniejszych obrazów Leonarda da Vinci.
Tak to ona! Popularna La Gioconda, bardziej znana jako Mona Lisa. Twarz bohaterki jednego z najsłynniejszych i najlepiej strzeżonych obrazów na świecie została potraktowana jako inspiracja dla twórcy grodzieńskiego malowidła. Czy to profanacja, czy nie - każdy powinien odpowiedzieć sobie sam.