Nie wiadomo teraz, czy piosenkarka zarzuciła plany odwykowe specjalnie po to, żeby dać kamerom materiał do pracy, czy po prostu nie potrafi już panować nad swoim życiem.

Początkowo w wakacjach na rajskiej wyspie Amy towarzyszyła rodzina. Potem jednak zniechęcona brakiem sukcesów wróciła do Londynu, a do Amy zawitali przyjaciele, z którymi już bez przeszkód może pić, palić i ćpać już od wstania z łóżka.

Reklama

Od kilku miesięcy trwa realizacja dokumentu o Winehouse. Pomysł na niego jest taki, że każdy odcinek ma pokazywać walkę rodziny i przyjaciół nie tylko o karierę Amy, ale o ocalenie jej zdrowia i życia. Dlatego właśnie serial nosi nazwę "Saving Amy" ("Ratując Amy").

Wiadomo na razie, że miniserial pokazany zostanie w telewizji po wakacjach, a niektóre jego sceny są szokujące. Jak się zakończy, jeszcze nie wiadomo, bo na razie Amy zapaści na St. Lucii nie miała, ale jak wiadomo, lato dopiero się zaczyna i wszystko jeszcze może się zdarzyć.

Reklama

W filmie między innymi wypowiada się ojciec piosenkarki, który mówi:
"Zamknąłem ją w szpitalu, bo myślałem, że tam nikt do niej nie dotrze. Skończyło się na tym, że dealerzy przerzucali jej narkotyki przez płot. Boję się, że tym razem one ją zabiją. Amy praktycznie nic nie je".

Mitch Winehouse powoli traci siły, żeby walczyć z córka, bo Amy konsekwentnie wybiera wyniszczające ją imprezy. Na koniec jej ojciec z rezygnacją dodaje:
"To jest jej życie. Ona podejmuje decyzje".

Czy fani w ogóle doczekają się nowej płyty? I czy nawet jeśli uda jej się nagrać materiał, będzie miała siłę, żeby ruszyć w jakąś trasę koncertową? Wszyscy coraz bardziej w to wątpią.