Jak donosi magazyn "Rewia", żona Artura Paulina jest czynną zawodowo kobietą sukcesu. Mimo że ma na głowie wiele spraw zawodowych, znajduje czas dla rodziny - na jej głowie jest cały dom! Niestety nie można powiedzieć, że małżonek jej pomaga. Artur jest tak zajęty swoją karierą, że nie ma nawet chwili, by pomóc ślubnej w organizacji przyjęcia urodzinowego swojego najmłodszego syna.

Reklama

Paulina prowadzi wraz z przyjaciółką prywatne gimnazjum. Choć takie przedsięwzięcie jest czasochłonne, w domu wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Pani Żmijewskiej na pewno jest przykro, szczególnie że współwłaścicielka jej szkoły ma oparcie w mężu, który nie tylko kibicuje przedsięwzięciu, ale także czynnie się w nie angażuje.

W wywiadach Paulina często podkreśla, że do wszystkiego doszła sama. Szkoda. Byłoby jej łatwiej, gdyby wsparł ją sławny małżonek.