Znany z filmu "Transformers" 22-latek w najnowszym "Playboyu" zwierza się ze swoich seksualnych dokonań:
"Nie powiedziałem mojej dziewczynie, że jestem prawiczkiem. Udawałem, że robiłem to już wiele razy. Najtrudniej przyszło mi ściągnąć ubranie. Mam tyciego penisa i nie wiedziałem, jaka pozycja będzie dla nas odpowiednia. To musiało być strasznie śmieszne. Nie wierzę, że nie zorientowała się, iż nie mam pojęcia, co robić. Oglądanie pornosów wcale mi nie pomogło. W rzeczywistości to wygląda zupełnie inaczej".

Reklama

Zastanawia nas jedno: dlaczego gwiazdy zakładają, że przyznawanie się do małego penisa jest na miejscu? Czyżby chciały nam udowodnić, że są tylko ludźmi tak jak my, też mają kompleksy i czasem lecą im z nosa smarki...? Tylko że my to wiemy.

ZOBACZ TAKŻE:

>>> Shia LaBoeuf: Moja mama jest najseksowniejszą kobietą, jaką znam

>>> Najgorętszą kobietą roku 2009 jest...

Reklama