Wokalistka Lady GaGa rozmawiała ostatnio z "Sydney Morning Herald". Wyznała, że wszystko kojarzy jej się z seksem:
"Moja muzyka zawsze jest inspirowana seksem. To nasz pierwotny instynkt. Niepohamowana potrzeba kolejnych orgazmów to jedyny powód, dla którego człowiek tworzy sztukę. Przykładowo, ja uwielbiam wymyślać kolejne określenia na f...ta.

Reklama

Amerykanie są bardzo konserwatywni w kwestii kobiecej seksualności. Ja uwielbiam moje ciało i to, co mogę z nim robić. Jestem chyba jedyną gwiazdą na świecie, którą wytwórnia płytowa prosi, aby trochę zgrzeczniała".

Wiadomo, że seks sprzedaje się najlepiej, ale Lady GaGa powiedziała nam już naprawdę wszystko. Wiemy, że lubi seks, że zaprosiła rodziców na swój striptiz, swoich kochanków wyrzuca z łóżka zaraz po "spełnieniu obowiązku", a najlepsze orgazmy ma sama ze sobą.

Teraz powinna chyba wpuścić do sieci swoją sekstaśmę.