Znakomitą ilustracją wydarzeń może być dowcip, który wydaje mi się wielce analogiczny do sytuacji:

Na balu dworskim hrabina zostaje poproszona do tańca przez koniuszego. Całę towarzystwo jest wielce oburzone: jak tak można, to faux-paux, nie wypada i tak dalej... A jednak hrabina, lekko podpita i w znakomitym humorze zgadza się. Tańczą. Nagle koniuszy pyta:
- Czy oddasz mi się, hrabino?
Na co ona, oburzona:
- Skądże! I tak robię ci łaskę tańcząc z tobą, a tu takie propozycje??? Won do koni!
Koniuszy:
- Ale za sto tysięcy euro...
Na co hrabina:
- Milcz, bezczelny gnoju, zaraz każę cię wychłostać!
Koniuszy nie rezygnuje:
- Ale co ci szkodzi, sto tysięcy euro za 15 minut przyjemności?
Hrabina chwilę myśli i odpowiada:
- No dobrze, za sto tysięcy euro to się zgadzam.
Na co koniuszy się pyta:
- A za jedno euro?
Hrabina się gotuje:
- Coooo??? Za kogo ty mnie masz!?
Koniuszy konkluduje:
- To już ustaliliśmy, teraz się targujemy.
















Reklama

Wałęsa występuje dla Libertasu dla pieniędzy, inne rozwiązanie nie przychodzi mi do głowy. Może chce wyjść z politycznego cienia... może. Ale motywacja finansowa wydaje mi się najbardziej prawdopodobna. A za ile ja bym wystąpił dla Libertasu? Nie ma takiej mozliwości, za żadne pieniądze. Chociaż... 8 milionów dolarów za 15- minutowy secik to bym wziął. Tak, to rozsądna kwota. Tylko, że mnie nie zaproszą.
__________________________________________

ZOBACZ TAKŻE:
>>> Marcin Prokop: Wałęsa nie chce być "cokołowym dziadkiem"
>>> Paweł Golec: Wałęsa zasługuje na milion dolarów

Reklama