Nie znam założeń partii Libertas i wydaje mi się, że większość polityków tak naprawdę nie wie, czego dotyczy jej program. Dlatego trudno jest mi oceniać, czy to dobrze, że Lech Wałęsa bierze udział w wykładach dla Libertasu. Widocznie ma taką potrzebę, skoro tutaj jest ostatnio źle odbierany, to idzie gdzie indziej. Aleksander Kwaśniewski też jeździł na różne wykłady za granicę. Pamiętamy słynną chorobę filipińską. Nie wiem, po co pan prezydent tam jeździł, ale jest faktem, że to robił.

Reklama

Innym politykom jest to nie na rękę. Ale on ma do tego pełne prawo. Nagłośnienie tej sprawy jest związane z ciśnieniem, jakie wytwarza się przed wyborami. Widocznie wolą Wałęsy jest przemawiać jednego dnia dla jednej partii, a drugiego dla innej. Nie nam osądzać takie postępowanie. Ja nie widzę w tym nic złego. Bo Lech Wałęsa to człowiek, którego należy szanować. Słowa polityków, którzy nie chcą, aby Wałęsa wyjeżdżał z Libertasem, nic nie zmienią. Gdyby za tydzień Putin zaproponował mu jakiś wykład, to też by się pewnie zgodził, i każdy z polityków, którzy teraz występują przeciwko Włęsie, też by zrobił to samo.

To wszystko, co się teraz mówi, czyli sugerowanie, że Wałęsa robi wszystko dla pieniędzy jest bardzo spłaszczone. Tutaj odzywa się nasza polska godność, że lepiej nic nie mieć, być biednym i mieć spokój, a jeżeli ktoś ma więcej niż inni, to się na taką osobę pluje. Taka jest polska mentalność.

Ja nie potępiam działań Lecha Wałęsy. Niech inni dadzą mu lepszą propozycję, to wtedy wystąpi dla nich. Może dostaje on za mało pieniędzy. Ja bym go ocenił na więcej. Zasługuje on bowiem na milion dolarów, bo jest najbardziej rozpoznawalną osobą na świecie zaraz obok Jana Pawła II. To jest jak z reklamą różnych rzeczy przez znanych aktorów. Ale to jest ich zawód i ich twarz.

Reklama

Tak jak w naszej piosence "Pieniądze to nie wszystko" jest taki fragment: Myślisz, że forsa ci załatwi kluczyk do złotych raju bram, tymczasem może się okazać, że w raju jesteś sam". Ale pan prezydent nie zostanie sam, bo jest przy nim rodzina, a jeżeli inni politycy się od niego odwrócą, to będzie świadczyć tylko o nich.