Gdy w „Playboyu” rozebrała się 45-letnia aktorka i prezenterka Lisa Rinna oczywiście podniosły się głosy aprobaty, jednak sesję traktowano jak rodzaj potwierdzenia, że jesteśmy poprawni politycznie i nie przeszkadza nam taka starsza pani na rozkładówce. Choć w duchu uważamy, że warte oglądania są tylko 20-30 latki.
Jednak są i tacy, dla których kobieta 45-letnia to prawdziwa młódka, którzy woleliby oglądać kogoś dojrzalszego. Aktorka Shirley Jones czasy młodości ma za sobą. Zdobywczyni Oscara liczy sobie bowiem już 75 wiosen. Któregoś razu zapytano jej męża Marty’ego Ingelsa, kogo najchętniej zobaczyłby w „Playboyu”. Domyślacie się, co odpowiedział?
„Moją żonę! Cały czas jest niesamowita i pomimo 75 lat ma w sobie naturalne piękno. Jestem jej mężem i myślę, że to by było sensacyjne. Dojrzałe kobiety są rewelacyjne i to one powinny pozować do tego typu magazynów”.
Trzeba przyznać, że Shirley wYgląda świetnie, jednak czy kobiety w takim wikeu powinny rozbierać się dla panów? W końcu te pisma mają wywoływać podniecenie, a nie służyć do zadumy nad przemijaniem…
W sesjach do pism dla panów pojawiają się coraz młodsze dziewczęta. Niedawno Alicja Bachleda-Curuś zdradził, że otrzymała propozycję udziału w takim przedsięwzięciu, gdy miała 15 lat. Gdy na rozkładówce pojawia się 45-latka to jest to swego rodzaju kuriozum. Są jednak tacy, którzy chcieliby oglądać w „Playboyu” kobietę 75-letnią!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama