Wreszcie mamy przystojnych Polaków polityków. Wojciech Olejniczak, poza tym, że jest bardzo przystojnym mężczyzną, musi mieć naprawdę fantastyczne poczucie humoru, że zdecydował się na takie zdjęcie, które kompozycyjnie i aranżacyjnie jest to po prostu bardzo ładne. Polityka nie tylko może, ale nawet musi być sexy i to, że polityk jest przystojny, może działać tylko na jego korzyść.

Reklama

Gdyby w programie politycznym partii, którą pan Olejniczak reprezentuje, zakazane było pokazywanie klaty i drugorzędowych cech płciowych, to byłaby w tym jakaś niezgodność, natomiast SLD jest jedną z najbardziej liberalnych partii i nie widzę w zachowaniu Olejniczaka niczego złego. Najbardziej krzyczą ci, którzy zesrali się z zazdrości, że facet tak wygląda. Czy polityk naprawdę musi być gruby i wąsaty? Nie musi.

A na zarzuty, że zdjęcia robią furorę na portalach gejowskich odpowiem cytatem z "Seksu w wielkim mieście": "Najpierw oszaleją małolaty, później geje, a potem cały świat". Zawsze kiedy pojawia się na afiszu przystojny facet, to pierwsze reagują nastolatki, mówiąc: "Ale fajny facet, i do tego polityk", potem homoseksualiści podziwiają jego piękne ciało, a dopiero na końcu cała reszta odważa się przyznać im rację.

Poza tym u nas w Polscy otwarte powiedzenie, że mężczyzna jest przystojny, a co dopiero przyznanie się mężczyzny: "Patrzcie, jestem przystojny i niegłupi" to największa zbrodnia, a geje nie boją się tego powiedzieć.

Abstrahując od moich gustów, Olejniczak jest obiektywnie bardzo przystojny, ma klasyczną męską sylwetkę, ma klasycznie męsko owłosioną klatkę piersiową, czyli nie są to śladowe pierwiastki owłosienia na torsie, ani nie jest to też jakiś małpi gaj, jest proporcjonalnie zbudowany, po męsku obcięty i ma w miarę szlachetną twarz - jednym słowem jest klasycznym wzorcem estetyki męskiem. A poza tym jest typem Piotrusia Pana, co może się podobać wielu osobom.

Reklama