Wczoraj Hiltonówna i Doug Reinhardt wybrali się na imprezę, na której ostro popili. Paris jak to Paris, po alkoholu robi się jeszcze bardziej wyuzdana - wskoczyła na stolik i odtańczyła swój taniec godowy. Na tym jednak nie skończyła. Zeskoczywszy na podłogę, udała się na parkiet, gdzie kontynuowała pląsy. Musiało to zauroczyć pewnego mężczyznę, który w takt muzyki zbliżył się do niej i rozochocony złapał ją za piersi.
Reakcja Douga była szybka. Jak łania skoczył ku napastnikowi i z rykiem odepchnął go od swojej dziewczyny. Zaatakowany rozwścieczonym okiem potoczył po sali, a jego błędny wzrok zatrzymał się na grupce rosłych osiłków - jak się okazało, jego kompanów. Ci, niewiele myśląc, rzucili się w stronę rozsierdzonego Reinhardta. Wywiązała się niezła jatka.
Jak opowiadają inni bawiący się w tym samym klubie, sytuacja wyglądała naprawdę poważnie.
"Początkowo myślałem, że kręcą jakiś film. W końcu była tam Paris. Wszystko działo się wyjątkowo szybko. Hilton od razu została odepchnięta na bok i stała poza zasięgiem szarpiących się mężczyzn. Sytuacja była nieco zabawna, bo obie strony chciały pokazać, że są twardzielami. Reinhardt pozował na prawdziwego macho".
Ochrona nie czeka, aż poleje się krew i wyprosiła wszystkich zacietrzewionych panów. Paris została w środku i bawiła się do białego rana. Ciekawe, czy pod klubem czekał wierny Doug.
ZOBACZ TAKŻE: