Jeśli pijesz i nie masz nad sobą kontroli, lepiej zostawiaj komórkę w domu. Gdyby tak zrobiła Lily Allen, brytyjska gwiazda pop, być może nie miałaby za sobą pierwszych oświadczyn w życiu. Tyle tylko, że to nie ona je dostała, a sama złożyła propozycję małżeństwa.
Szczęśliwym wybrankiem był jeden z muzyków King sof Leon. Lily nie wie jednak który ani czy przystał na jej pomysł, bo była kompletnie zalana.
Doniosła chwila miała miejsce w Bostonie, gdzie akurat koncertowała Lily. Wytłumaczenie Allen jest jedno: po prostu bardzo chciała go wtedy zobaczyć…
ZOBACZ TAKŻE:
>>> Kukiz: Palikot publicznie pije, ja będę palił