Aktorka była wychowywana tylko przez mamę. Jej ojciec Leszek Koroniewski zostawił ją zaraz po narodzinach dziecka. Wyemigrował do Niemiec, gdzie założył rodzinę. Joanna kontaktowała się czasem z tatą, ale gdy zmarła jej mama, zerwała wszelkie stosunki. Nie zaprosiła go nawet na ślub. W "Świat i ludzie" Koroniewski wyznał:

"O zmianach w jej życiu wiem z gazet i od rodziny, która mieszka w Polsce. Nie znam żadnych szczegółów. Nie wiem nawet, czy spodziewa się chłopca, czy dziewczynki. Z córką nie mam kontaktu już od dwóch i pół roku. Widywaliśmy się wtedy, gdy jej mama leżała w klinice onkologicznej na Ursynowie. Bardzo wtedy pomogła Teresie matka mojej drugiej żony. Wtedy Joanna chciała jeszcze ze mną rozmawiać.

Teraz dogadanie się z moją córką graniczyłoby chyba z cudem. Wydarzyło się zbyt wiele złego. Ale to nadal moje dziecko. Owoc naprawdę wielkiej miłości. Oboje z Joasią jesteśmy bardzo do siebie podobni. Fizycznie, ale nie tylko. To pewnie nie ułatwia nam kontaktów. Nie wierzę, że mnie zaprosi. I raczej już tego nie oczekuję. Sam też nie będę się narzucał".



Reklama

No cóż, nie było go, gdy szła do szkoły, nie było, gdy zdawała maturę, ocierała łzy po pierwszym zawodzie miłosnym, gdy odnosiła pierwsze sukcesy i ponosiła porażki... Nie będzie więc także potrzebny, gdy stanie się panią Dowborową.

ZOBACZ TAKŻE:

>>> Joanna Koroniewska będzie mamą