Na nic się zdało wsparcie fanów i gwiazd show-biznesu. W twardym odejściu kibicowali wokalistce najbliżsi, wielbiciele, a Whitney Houston, która sama ma za sobą toksyczny związek z oprawcą, ostrzegała przed powrotem.

Rihanna jednak nie jest już panią własnego serca - skradł je Brown. Znów są nierozłączni. "Spędzili ze sobą kilka ostatnich nocy" - powiedział znajomy piosenkarki "The Chicago Sun-Times". Na protesty przyjaciół Rihanna zareagowała gniewem. "Niestety Rihanna wciąż chce z nim być i powiedziała nam: >>Odczepcie się. Jestem z nim i co z tego?<< Powiedziała nam również, że nie będzie upubliczniać tego związku przez jakiś czas" - zdradza znajomy gwiazdy.

Reklama

Jak na ten powrót zareagują fani? Znów będzie huczeć od plotek, że Rihanna sama prosiła się o lanie...