Wariactwo, a może pracowitość? Wielu aktorów, pragnąc jak najlepiej przygotować się do roli, próbuje przygód swoich postaci. Na przykład Leonardo DiCaprio przed rolą w "Co gryzie Gilberta Grape'a?" spedzał czas z osobami upośledzonymi umysłowo. Może podobnie jest z Drew Barrymore? Aktorka naciska na swoich najbliższych przyjaciół, by traktowali ją tak, jakby była graną przez siebie postacią. Wciela się w rolę Edie Beale, kuzynki Jackie Kennedy-Onassis. "Tak mocno zaangażowała się w pracę, że miesiącami mieszka w odosobnieniu, z dala od przyjaciół i rodziny" - donosi "Contactmusic". Czy nie przesadziła? Jak takie przygotowania zniesie jej delikatna psychika?

"Życie i oddychanie tą postacią sprawiło, że czuję się, jakbym troszkę oszalała"- mówi gwiazda. - "Mówiłam do ludzi w taki jak ona sposób, izolowałam się od innych, bo ona tak czyniła. Po prostu starałam się być nią każdego dnia tak bardzo, jak mogłam" - opowiada w Starpulse.com. Niestety nadmiernezaangażowanie dało się dotkliwie odczuć w prawdziwym życiu. Najlepsza przyjaciółka, wysyłając zaproszenie na swój ślub, zaadresowała je nie do Drew, a do granej przez nią postaci, czyli Edie Beale. To musiał być szok!