Harold i Michael Lengen z Winterthur w północnej części kraju w samym zeszłym roku uzbierali 29 mandatów za parkowanie w niedozwolonych miejscach. Dodatkową trudnością jest to, że obaj korzystają z jednego samochodu. Zawsze gdy do któregoś z nich przychodził mandat, wykręcali się, że to drugi z braci parkował auto. Policja, nie mogąc zidentyfikować, który z nich źle parkował, odsyłała sprawy do sądu. Jak mówi rzecznik policji z kantonu Zurych, to bardzo frustrujące dla funkcjonariuszy, gdy nie mogą ukarać winnego bliźniaka. "A najgorsze jest to, że następnym razem, gdy któryś z nich zaparkuje w jakimś niedozwolonym miejscu, to my znowu nie będziemy mogli nic zrobić" - mówi.
ZOBACZ TAKŻE: