Nawet nie zdążyli pojechać na miesiąc miodowy, a już się rozstają... W dodatku żadne z nich nie zamierza z tego powodu płakać. Bokser udaje się na samotne wędkowanie a jego żona - na słoneczną Majorkę - donosi "Super Express". Całe szczęście rozłąka nie będzie trwać długo, a miesiąc miodowy, choć się odwlecze, to nie uciecze - po kilku dniach zamierzają znów się połączyć i już wspólnie udać się na miesiąc miodowy do Włoch.

Reklama

W pięknej Basi takie rozstanie nie budzi obaw. "Może kilkanaście miesięcy temu z tym wyjazdem byłoby inaczej, nie byłabym nim uszczęśliwiona, ale teraz... Darek bardzo się zmienił i naprawdę ufam mu. To najlepszy mąż. Czuję się przy nim wspaniale, bezpiecznie" - opowiada.

Zachłyśnięty swoją drugą połówką jest również jej małżonek.

"Basia jest wspaniała. To najlepsza żona na świecie! Ufamy sobie, kochamy się, więc czego mamy się obawiać? Wyjeżdżamy osobno, ale tylko na chwilę. Koledzy zorganizowali ten wyjazd, bo ryba teraz dobrze bierze. Basia natomiast jedzie z koleżankami na Majorkę" - mówi czule "Tygrys".

Być może warto nawet w szczęśliwym związku zachować przestrzeń tylko dla siebie.