"Odmówiłam udziału w sesji w ciąży, ponieważ uznałam, że mogę to sobie darować. Żadnych wielkich kokosów z tego nie ma. Jeżeli nie mogę tego zrobić za bardzo duże pieniądze, to uznałam, że nie zrobię tego w ogóle." - powiedziała aktorka serwisowi Plejada.pl.

Reklama

Magdalena Szejbal powiedziała także, że zupełnie nie czuła potrzeby robienia takiej sesji. "Gdyby ktoś zaproponował mi za to ciężkie pieniądze, to może bym się zastanowiła, bo mogłabym za to zafundować mojemu dziecku fajne studia, zbudować mu dom z ogrodem. To by napędzało ten motor" - powiedziała aktorka "Plejadzie".

Brak entuzjazmu do sesji w ciąży jest uzasadniony - takie przedsięwzięcie byłoby jedynie kilkudniową sensacją. Kiedy Demi Moore pojawiła się nago w ciąży na okładce "Vanity Fair" w 1991 roku, wywołała sensację. Potem na podobną sesję zdecydowały się m.in. Monica Bellucci, Christina Aguillera, Britney Spears.

W Polsce pomysł zrealizowała Natasza Urbańska, krążą też plotki o tym, że Kasia Cichopek podejmie takie wyzwanie - jednak po tylu tego typu sesjach trudno byłoby doszukiwać się w kolejnej choć odrobiny oryginalności.

Reklama