Kilka dni temu Agnieszkę Dygant widziano w warszawskiej Galerii Mokotów, gdy usiłowała zwrócić ubrania, które kupiła ponad miesiąc temu. Aktorka upierała się, że choć termin został przekroczony, zwrot powinien zostać przyjęty, a pieniądze zwrócone.

Reklama

Może Agnieszka powinna zawrzeć ze sklepem umowę, na mocy której będzie pożyczała ubrania i promowała swoim nazwiskiem kolekcję? Byłoby mniej nerwów i wszyscy by skorzystali...