Wygląda, jakby zupełnie lekceważył sąd i swoją poważną sytuację. A może już wie, że wyjdzie z tego wszystkiego bez szwanku? Nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów: pobicia Rihanny i kierowania gróźb karalnych pod jej adresem. A wokalistce bardziej zależy na zakończeniu bolesnej sprawy niż na dochodzeniu sprawiedliwości.

Reklama