Lourdes towarzyszyła Madonnie podczas jej wizyty w Malawi i bardzo cieszyła się na myśl, że jej rodzina się powiększy. Poznała malutką Marcy James, a wieść o tym, że dziewczynka jednak nie zamieszka w jej domu, musiała być dla niej trudna do zaakceptowania.
Gdy Madonna żegnała się ze swoją niedoszłą podopieczną, wyglądała na bardzo przygnębioną. "Ale Lourdes wyglądała na kompletnie załamaną" - powiedziała jedna z pracownic ośrodka, w którym przebywa Marcy James, magazynowi "People".
Madonna zamierzała wydać przyjęcie, gdy dotrze do Londynu z kolejnym dzieckiem. Niestety, gwiazda wbrew swoim oczekiwaniom nie będzie miała czego świętować.