Posłanka Joanna Mucha spakowała walizki i do sejmowego hotelu już nie wróci - ogłosił "Fakt". Podobnie jak 130 innych jej koleżanek i kolegów z parlamentu, którzy postanowili wynająć mieszkanie gdzieś na mieście, zamiast gnieździć się w hotelowych pokoikach. W tym roku Kancelaria Sejmu przeznaczyła na ten cel prawie cztery miliony złotych.
"Nieraz skarżyli się na małe łazienki i pokoje, w których poza łóżkiem znajdowała się niewielka szafka, stolik i biurko" - opisuje bulwarówka.
Nie sposób też w takich ciasnych klitkach ugościć rodzinę. Bulwarówka wyśledziła, że posłanka Mucha nie będzie musiała dojeżdżać na obrady Sejmu. Może spokojnie zrobić sobie przyjemny spacer, bo wynajęła mieszkanie dosłownie kilkanaście kroków od parlamentu.