O kreacji filigranowej tancerki panie piszą tak:
"Nie poznaję Edyty. Może to jakiś jej klon złej jakości. Tania podróbka? Siostra bliźniaczka, o której nie wiemy??? Taniocha z bazaru. Doprawdy, Edyto nie widziałaś w lustrze, że wyglądasz dziwacznie? A może chciałaś być Calineczką? Muszę cię zmartwić, to nie jest ta bajka, to w ogóle nie jest bajka - to koszmar".

Czy kreacja Edyty jest rzeczywistości aż tak fatalna?


Reklama