35-letni Chorwat wybiegał właśnie ze sklepu, kiedy ujęli go mundurowi. W rękach miał pięć pojedynczych butów, wszystkie na lewą nogę, o wartości 2000 kun, czyli 268 euro.
Policję zafrapował dziwny dobór kradzionego towaru. Jednak złodziej zatwardziale milczał i nie zdradził, skąd jego miłość do butów z lewej stopy.
Dwa lat temu także brytyjska policja musiała sobie poradzić z miłośnikiem damskiego obuwia. Ten kradł co prawda oba buty, jednak robił to nałogowo przez wiele lat - wydzierając kobietom obuwie na ulicy.
W jego domu znaleziono kilkaset par, głównie szpilek. Jak stwierdzili psychologowie, był to przypadek fetyszysty. Czy podobnie jest w przypadku Chorwackiego złodzieja? Rozpatrzą to biegli psychologowie.