Gwoli przypomnienia: Mołek obsypała Cichopek mnóstwem komplementów, a następnie spytała, czy jest ikoną popkultury. Gwiazda szczerze odpowiedziała, co następuje:

"Jestem ikoną telewizyjną bardziej niż filmową. Nie mam problemów z programami. To, że ludzie mnie pokochali, świadczy o tym, że przeciętna nie jestem".

Cichopek widać poniewczasie się dopiero zorientowała, że takie wypowiedzi nie są przez publiczność dobrze widziane. Nie wątpimy, że gwiazda taką nieprzeciętną ikoną rzeczywiście się czuje, jednak widać, że niejednokrotnie wypominano jej tę wypowiedź, gdyż dementuje ją w najnowszym wywiadzie.

Reklama

Dziennikarz magazynu "Teleświat" zapytał ją: "Stwierdziła pani, że w dzisiejszych czasach trzeba być superproduktem. Czy uważa się pani za superprodukt?"

Cichopek odparła:

"Nigdy nie mówiłam ani nie myślałam o sobie w tych kategoriach. W programie >>W roli głównej<< gospodyni nazwała mnie ikoną popkultury. Od tej pory wielokrotnie próbowano włożyć mi w usta te słowa. To określenia, z którymi się nie identyfikuję".

Reklama

Czyżby Kasia nie identyfikowała się z określeniem, że jest nieprzeciętna? Mamy w takim razie propozycję określenia, z którym być może się zidentyfikuje: ikona przeciętności.