Kiedy 66-letni Lee Tung Cheng wyjeżdża za swojego obejścia w powiecie Pingtun, 12 czarno-brązowych świnek ustawia się w ogonek, by ruszyć za nim w drogę. Podróżują razem prawie każdego dnia.

"Są bardzo bystre i bardzo dobrze wychowane" - mówi Lee o swoich podopiecznych. Przygarnął je cztery miesiące temu i teraz planuje je raczej trzymać dla towarzystwa, a nie dla mięsa. Zwierzęta mają niecały rok.

Reklama

Dzikie świnie są dość często trzymane w gospodarstwach na Tajwanie.

>>> Może tajwańskie świnki ćwiczą na ten wyścig