Aniston nie obnosi się raczej ze swoimi negatywnymi odczuciami wobec innych osób. No, wyjątkiem bywa Angelina Jolie, ale to chyba zrozumiałe. Aktorkę zawsze chwalono za to, że jest dla wszystkich miła - była wręcz uwielbiana przez pracujących z nią ludzi. Coś się chyba zmieniło, bo na planie najnowszego filmu z udziałem Aniston "The Baster" nie dzieje się najlepiej...

Reklama

Kłopoty pojawiły się już pierwszego dnia na planie. Jennifer cały czas milczała i z nikim nie zamieniła nawet słowa. Następnego dnia zaś stwierdziła, że doprowadzenie włosów do idealnej gładkości jest znacznie ważniejsze niż to, żeby pojawić się na planie.

Jeden z pracowników postanowił wypowiedzieć się dla mediów:
"Zachowuje się jak ostatnia s*ka. Nie chce nawet jadać obiadów w towarzystwie reszty ekipy. Kazała się zawieźć 100 metrów do przyczepy, gdzie posiłek zjadła sama".

Jeśli spojrzeć na to obiektywnie, to jej zachowanie nie jest gorsze od tego, którym wykazują się inne gwiazdy. Po prostu kontrast jest większy.

ZOBACZ TAKŻE:

>>> Kto zapewnia szczęście Jennifer Aniston?

>>> Jennifer Aniston porzucona przez fryzjera