Taka kuratela była bardzo potrzebna młodej gwieździe, gdy dotknęło ją załamanie nerwowe i problemy z używkami. Pamiętamy ówczesną Britney: ogoloną na łyso kobietę z nadwagą, niezadbaną, często pijaną. W przypadku tak zagubionej osoby czujna opieka ojca i pokierowanie jej życiem przyniosło dobroczynne skutki.

Reklama

Co innego w przypadku nowej Britney. Odmieniona, odchudzona, z werwą podbijająca listy przebojów i serca fanów na koncertach wydaje się znacznie mocniejsza psychicznie. Dlatego fani protestują przeciwko tak daleko posuniętej władzy jej ojca. Ten w odwecie za krytykę chce zamknąć prowadzoną przez nich stronę internetową.

Twórca witryny BreatheHeavy.com już otrzymał list od adwokatów Spears z groźbą skierowania sprawy do sądu. Zarzut - ponoć bezprawne wykorzystanie wizerunku i dorobku piosenkarki. Sam ojciec Brit ma mniej cenzuralne metody. Zadzwonił do twórcy strony i powiedział: "Rozp.....lę twój tyłek!". Chyba trochę przesadził...