Według Markowa, który oprócz pozaparlamentarnego ugrupowania "Polityczna Prostytucja - Forza Bulgaria" kilka lat temu powołał Partię Mężczyzn Bułgarskich, kandydatura osła "ma być odpowiedzią na brak godności i moralności obecnych posłów".

Reklama

Markow, który swego czasu występował jako rzecznik i koordynator spotkań z mediami pięciu więzionych w Libii bułgarskich pielęgniarek, ironicznie podkreślił, że "uwzględniając realia w kraju, osioł może liczyć na 70-80 proc. poparcia".

Wybory parlamentarne w Bułgarii odbędą się za trzy miesiące. Dokładnego terminu nie wyznaczono i oficjalnie kampania wyborcza jeszcze się nie rozpoczęła. Jednak Markow zapowiedział, że każdy, kto zagłosuje na jego kandydata, dostanie od niego 1 lewa (ok 2,5 zł). Czyżby osioł jako przyszły bułgarski partlamentarzysta już powoli zaznajamiał się z korupcją, która jest wielką bolączką tego bałkańskiego państwa?

>>> Osioł posłem w Bułgarii? Przeczytaj kto mógłby być europosłem z Polski