Jej serialowa postać Edie Britt jest kobieta przebiegłą, pamiętliwą i upartą. Lepiej z nią nie zadzierać. Jak widać aktorce do swojej postaci nie jest daleko. Jakiś czas temu odpyskowała producentowi serialu Markowi Cherry'emu, który potem spoliczkował ją za to publicznie.

Reklama

Na efekty tego nie trzeba było długo czekać, bo wiadomo już że Edie musi odejść z serialu. Zwykle takie pożegnania są przez ekipę filmową celebrowane i obchodzone z należnym aktorom szacunkiem. Niestety, nie w tym przypadku. Zespół pracujący przy "Gotowych na wszystko" nie urządził Nicolette żadnego pożegnania.

Rozżalona postanowiła sama się jakoś pocieszyć i odchodząc, zabrała ze sobą przedmioty za jakieś 30 tysięcy dolarów. Wśród skradzionych rzeczy, bo nie można mówić o tym inaczej, znalazły się kanapa, poduszki, telewizor, żyrandol, filiżanki i naczynia. Albo aktorka ma dom z pustymi ścianami, albo chciała sobie przenieść trochę serialu w rzeczywistość.

Osoba, która pracowała na planie powiedziała, że Sheridan usunęła ze swojej przyczepy chyba wszystko poza zlewem. "Jej przyczepa była pusta. Producenci byli dosłownie zszokowani".

Jej rzeczniczka powiedziała, że zabrane rzeczy należały do Nicolette, dlatego zabrała je odchodząc. Producenci nie wniosą przeciwko niej oskarżenia, ale Sheridan będzie musiała za te rzeczy zapłacić.

Reklama