22-letnia obecnie gwiazda, której prawdziwe nazwisko brzmi Stefani Joanne Angelina Germanotta, ujawniła, że w wieku 18 lat porzuciła swoją wykwintną rodzinę i zajęła się striptizem.
"Pracowałam w klubach striptizowych jako 18-latka. Po dziewczynach o podobnym do mojego pochodzeniu nikt nie spodziewał się takiego zachowania. Pochodzę z bogatej włoskiej rodziny, uczyłam się w dobrych szkołach" - mówi w rozmowie z News of the World.
Gwiazda była prawdziwą buntowniczką. "Postępowałam zupełnie na przekór mojemu wychowaniu i oczekiwaniom innych. Wyprowadziłam się z domu, nie przyjmowałam żadnej pomocy finansowej od rodziców. Utrzymywałam się z pracy kelnerki i striptizerki".
Co mogło dać publiczne rozbieranie się dziewczynce z dobrego domu? Podobno poczucie wolności. "Odnalazłam w tym prawdziwą, osobistą wolność" - opowiada piosenkarka.
Wolność tę straciła jednak szybko z powodu używek - uzależniła się od alkoholu i narkotyków. Jednak tak jak sama stanowiła o swoim życiu, sama ponoć uporała się z problemem.
"Nie skorzystałam z pomocy Anonimowych Alkoholików czy Anonimowych Narkomanów. Sama się z tego wyrwałam. Ogarnął mnie taki lęk przed życiowa porażką, że zdecydowałam nie pozwolić niczemu sprawić, że przegram. Przestałam. Nadal czasem piję na imprezach, ale nie ma w tym już ciemności. Jedynie mnóstwo zabawy" - zwierza się gwiazda.