Holenderski producent telewizyjny, który wciąż jest formalnym mężem Kayah, pojawił się ostatnio na premierze filmu „Zamiana”. Trudno było go nie poznać, miał na sobie swoją charakterystyczną różową czapkę i kwiecisty sweter. W kinie nie zabrakło oczywiście Anny Muchy. Jednak dla niepoznaki oboje siedzieli daleko od siebie. Po seansie, nie wzbudzając sensacji, oboje opuścili budynek oddzielnie. Gdy w końcu skryli się pod osłoną nocy, mogli się wreszcie spotkać. Ich pełne emocji przywitanie świadczyło o tym, że bardzo na to spotkanie czekali.

Reklama

Czyżby kolejny romans do śledzenia? Pożyjemy, zobaczymy...