Jednym z pomysłodawców „słodkiego podatku” jest dr David Walker, lekarz rodzinny z Lanarkshire. Według niego bardzo wiele osób całe swoje zapotrzebowanie na kalorie pokrywa tylko czekoladą. 200-gramowa torebka czekolady ma według lekarza tyle kalorii, ile potrzeba człowiekowi na funkcjonowanie przez pół dnia. Tymczasem taki smakołyk zjada się w kilka minut, a to prowadzi do eksplozji otyłości i zachować na cukrzycę. Poza tym czekolada jest traktowana jako swoisty lek na stres, a zjedzenie jej daje ułudne poczucie bezpieczeństwa.
Spożywanie czekolady stało się dla wielu osób swoistym nałogiem, tak jak picie alkoholu, kawy i palenie papierosów. Jak zauważa dr Walker, mówienie ludziom, by przestali objadać się słodkościami i zaczęli ćwiczyć, nic nie daje. Dopiero wprowadzenie podatku od czekolady mogłoby pozytywnie wpłynąć na walkę z otyłością i związanymi z nią chorobami. Pieniądze, które byłyby zdobyte w ten sposób, można również na nią przeznaczyć.