Tomasz Jacyków słynie ze swojego upodobania do kapeluszy. W rozmowie z dziennikarką jednego z serwisów plotkarskich stylista przyznaje się do swojej słabości do nakryć głowy.
Wyznaje też coś jeszcze. Wykorzystuje swoją pozycję w branży oraz to, że nikt nie ośmiela się kwestionować jego decyzji. Gdy Tomasz Jacyków pracuje jako stylista, bierze pod uwagę nie tylko najnowsze trendy, jakość tkanin czy preferencje osoby, którą ubiera. Kieruje się także tym, co osobiście lubi. "Pracuję w tej branży już od 20 lat, mogę sobie pozwolić na luksus, by przemycać rzeczy, które ja lubię".
A jeśli ktoś ma coś przeciwko? Wówczas stylista podaje argument kończący wszelką dyskusję: "Jeżeli komuś się to nie podoba, niech tego najwyżej nie ogląda".