Gwiazda przybyła objuczona czterema wypchanymi do granic możliwości walizkami. Po czym zamiast odpocząć po 16-godzinnym locie, wybrała się na zakupy.
Śliczna aktorka wraz z mamą przemierzyła wzdłuż i wszerz galerię handlową. Wędrowały od butiku do butiku, szukając odpowiedniej kreacji na uroczystą premierę, która odbędzie się już 5 marca. Impreza za pasem, więc nie można pozwolić sobie na chwilę wytchnienia.
Iza w przymierzalniach spędziła kilka godzin. Mierzyła wszelakie fasony i kolory - począwszy od klasycznej małej czarnej, skończywszy na seksownym fiolecie. Niestety, ostatecznie starania nie przyniosły rezultatów i aktorka wyszła z pustymi rękami.