Jak podaje "Daily Star", dla aktorki uczestniczenie w scenach przedstawiających zbliżenie seksualne jest coraz łatwiejsze, w miarę jak ma za sobą coraz więcej takich doświadczeń.
Kate nie ma już żadnych oporów przed uczestniczeniem w przedstawiających seks scenach. Jak mówi, to nie prawdziwy seks, tylko udawanie. Dla niej filmowe "momenty" to najzwyczajniej w świecie nieodłączna część jej profesji.
"To tylko gra i po prostu część tej pracy, a nie żadna pornografia. W miarę jak robię się coraz starsza, przestaje mi zależeć na tym, co ludzie o mnie myślą oraz jak wyglądam" - wyznaje. Wygląda więc na to, że Winslet nie spełni zapowiedzi, że więcej nie pokaże się nago.