Anne Hathaway, aktorka znana z brawurowej roli w filmie "Diabeł ubiera się u Prady", na pewno tego nie znosi. Zapytana przez jeden z kolorowych miesięczników, czy dobrze się czuje na czerwonym dywanie odpowiedziała: "No, nie do końca. Gdy ktoś robi mi zdjęcia, zwykle wyglądam na nich jak łoś nocą na drodze. Oślepiony przez reflektory samochodów" - wyznaje gwiazda. I dodaje z rozbrajającą szczerością: "Jestem prostą dziewczyną z New Jersey..."

Reklama

Gratulujemy skromności. To rzadko spotykana wśród gwiazd cecha. Weźmy taką Paris Hilton - ledwo co wysiądzie z samochodu, już rozgląda się za czerwonym dywanem i fotografami!