Podczas sobotniego Pojedynku Gigantów w Łodzi Mariusz zerwał sobie biceps prawej ręki. Stało się to, kiedy wykonywał tzw. uchwyt Herkulesa. Konkurencja polega na utrzymywaniu dwóch odważników (czasami są to nawet samochody), które znajdują się po obu stronach siłacza. Problem polega na tym, że ciężar rozciąga zawodnika, który go utrzymuje. Niestety, mięsień Pudziana tego obciążenia nie wytrzymał.
Jak donosi jeden z portali plotkarskich, wypadek wyglądał bardzo poważnie: biceps niemal zupełnie oderwał się od kości, a Mariusza na sygnale odwieziono do szpitala.
Niestety, nie jest to jedyna poważna kontuzja, z którą Pudzian będzie musiał się zmierzyć. Ma już nadwyrężone kolana, na które czeka go operacja. Teraz do listy doszedł zabieg przyszywania mięśnia na miejsce. Już dziś wiadomo, że powrót do formy, o ile to w ogóle możliwe, zajmie co najmniej kilka miesięcy. Plus jest taki, że wreszcie będzie miał czas na zajęcie się swoim życiem osobistym... Czy możemy więc wkrótce spodziewać się ślubu najsilniejszego człowieka świata?