Niejeden polityk przeszedł poważne zawirowania w życiu prywatnym. Oto kilka (bo rzecz jasna nie wszystkie) głośnych przykładów:
NICOLAS SARKOZY - prezydent powinien mieć żonę, która zawsze stoi przy jego boku. Ale Cecilia Sarkozy, pierwsza żona prezydenta Francji przy jego boku stać nie chciała. Zrobiła tylko wyjątek na czas kampanii wyborczej i udawała, że jest przykładną małżonką. Szybko jej miejsce zajęła ponętna modelka, Carla Bruni, która często wzbudzała znacznie większe zainteresowanie niż sam Sarko. Nota bene Carla świetnie się sprawdza w roli pierwszej damy...
GERHARD SCHROEDER - nigdy nie twierdził, że jest idealnym mężem. A kiedy rzucił trzecią żonę dla młodszej o 19 lat dziennikarki, już nikt nie miał co do tego wątpliwości. Być może czwarte małżeństwo byłego kanclerza Niemiec ma szanse na przetrwanie, ale z drugiej strony... czy trzy poprzednie żony mogły się mylić?
Także w świecie polskiej polityki nie brak rozwodów i to nie tylko w przypadku rozłamu w koalicji...
LUDWIK DORN - same rozwody sensacją nie były (przeszedł ich dwa). Ale kiedy były wicepremier skierował do sądu wniosek o obniżenie alimentów, jakie płaci na wychowanie swoich córek, w całej Polsce zawrzało. Obecnie jego (trzecią) żoną jest Iza Śmieszek-Dorn, warsavianistka i malarka.
PRZEMYSŁAW GOSIEWSKI - po tym, jak strofował partyjnego kolegę, Ludwika Dorna za niepłacenie alimentów okazało się, że sam też nie jest przykładnym mężem i ojcem. Rozwiódł się ze swoją żoną, także stronił od płacenia alimentów. A upominał Dorna! Cóż, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić...
JANUSZ PALIKOT - pierwszy skandalista polskiej polityki również ma za sobą rozpad małżeństwa. Pikanterii sprawie rozwodowej posła Palikota dodawał fakt, iż jego ówczesna żona skorzystała z usług kancelarii prawnej samego Romana Giertycha! Poseł ponownie ułożył sobie życie, tym razem z Moniką Kubat. Z kolejną żoną również ma dwójkę dzieci.
MARTA KACZYŃSKA - wprawdzie nie zajmuje się polityką, ale jednak jest córką prezydenta i to głoszącego bardzo konserwatywne poglądy. Dlatego wokół jej rozwodu było naprawdę sporo szumu. Pikanterii całej sprawie dodawał fakt, że Marta związała się z synem działacza Sojuszu Lewicy Demokratycznej! Jak sądzicie, czy gdy prezydenta odwiedzają córka z zięciem, to rozmawia się o polityce?
A może kogoś pominęliśmy? PISZCIE NA FORUM