W wywiadzie dla "E!News" muzyk powiedział:

"Ludzie pytają, co mnie napędza przy robieniu muzyki. To bierze się z uzależnienia od seksu, które odkryłem już we wczesnej młodości".

West zwrócił uwagę na to, jak wielką siłą napędową jest chęć poderwania kobiety choćby na jedną noc:

"Ludzie ubierają się, czeszą i siedzą w klubie do trzeciej nad ranem tylko po to, żeby wyrwać laskę" - wyjaśnił. "A gdyby tak wykorzystać tę energię na coś bardziej wartościowego?"

Na przykładzie samego Westa widać, że ta wymiana energii daje niezłe efekty. I to nie tylko w postaci pełnego konta w banku! Zapewnia też stały dostęp do chętnych kobiet, które same zabiegają, by znaleźć sie w łóżku gwiazdora.

Gdy Kanye miał 12 lat, swoje seksualne obsesje wyładowywał w grach komputerowych:

"Mój bohater był bardzo seksualny, coś w rodzaju gigantycznego penisa. Duchy były jak waginy. Rysowanie penisa zajmowało mi całą noc, miał nóżki i oczka" - wspomina muzyk.

Cóż, jeżeli rysowanie członków wychodziło mu tak dobrze, jak granie, West ma przynajmniej perspektywy na przyszłość.