Były premier wie, jak zaimponować kobiecie. Pani Iza musiała być wniebowzięta, gdy zobaczyła, co dla niej przygotował w Walentynki. Pan Kazimierz Marcinkiewicz zaprosił ukochaną do lokalu, który specjalnie dla zakochanych przygotował specjalną ofertę. Para mogła sobie wybrać z karty takie dania jak: "Krzepkie miłowanie", "Purpurowe uniesienie", "Czekoladowo-malinowy obłęd" - pisze "Super Express".
>>>Przeczytaj więcej o walentynkowej wizycie Marcinkiewicza w Krakowie
Bulwarówka donosi, że po romantycznej kolacji wielkim parasolem chronił ją przed kaprysami zimowej aury. Starał się jak mógł, aby nawet jedna kropla deszczu nie spadła na jego ukochaną, zanim ta dotrze do czekającej już taksówki. A w samochodzie mocno tulił do siebie lekko już zziębniętą Izabelę - pisze "Super Express".