Kobieta siedziała sobie na kanapie w hallu swojego bloku. Obok niej leżała torebka. Jej chciwy sąsiad wykorzystał chwilę nieuwagi i cichutko podjechał do niej swoim wózkiem. Gdy chwycił torebkę i chciał odjechać, kobieta włączyła alarm i zaczęła krzyczeć za odjeżdżającym złodziejaszkiem.

Reklama

Ten zdążył dojechać do windy i uciekł nią z łupem do swego mieszkania. Niedługo potem odwiedziła go zawiadomiona przez okradzioną kobietę policja. Mężczyzna nie poddał się bez walki. Podczas zatrzymania wyrywał się, obrzucał obelgami i pluł na próbujących obezwładnić go funkcjonariuszy. Teraz odpowie nie tylko za kradzież, ale też za utrudnianie pracy policji.