To właśnie Cliff McHardy ujawnił teraz całą sprawę. "Z początku zatuszowaliśmy incydent. Ale teraz? Minęło tyle lat, że teraz nie ma to już tak wielkiego znaczenia" - powiedział emerytowany policjant lokalnej gazecie "Lithgow Mercury”.
W kręgu podejrzanych są australijscy antymonarchiści i IRA. Pałac Buckingham oświadczył, że w swoich kronikach nie ma wzmianki o incydencie. Para królewska nie została o nim poinformowana.