Kolejne telefony i e-maile nie pomagały, dlatego biblioteka publiczna postanowiła skłonić Shelly Koontz do oddania książki nocą w areszcie hrabstwa Buchanan. Za wolność tej miłośniczki literatury jej bliscy musieli zapłacić 250 dolarów kaucji. Teraz pewnie pani Koontz już będzie pamiętać o terminie zwrotu książek.

Reklama