Drew Mallins, 23-letni barman i autor pomysłu twierdzi, że po początkowym szoku, ludzie powoli się przyzwyczajają do picia z musztardówek.
"Mogą prosić o dowolny napój. Do słoików nalewamy tak samo piwo, koktajle czy zwykłą colę. Od każdego drinka w słoiku jest 50 pensów upustu" - tłumaczy eko-barman.
"Mamy nadzieję, że z czasem ludzie się przyzwyczają. Prosimy, by raz przyniesione słoki jakoś oznaczyli, wtedy mogą je u nas zostawiać" - dodaje.