Zdaniem Umberto Broccoliego tylko w ten sposób współcześni będą mogli wczuć się w klimat czasów antycznych. Pojedynkom gladiatorów mogłaby towarzyszyć np. lektura pism Seneki o ich życiu. "Należy odtworzyć hałas, jaki wówczas panował, zapachy, jakie czuło się na ulicach. Tylko w ten sposób można sprawić, że wizyta tu będzie niezapomnianym przeżyciem!" - deklarował Broccoli.
Wygląd gladiatorów i walki miałyby być odtworzone z historycznym pietyzmem: "Gladiatorzy byli wulgarni, spoceni, śmierdzieli i klęli" – ostrzega Broccoli.
Nie wszyscy jednak popierają jego pomysł. Broccoliemu zarzucono m.in., że chce zrobić w Koloseum show rodem z Disneylandu – pisze gazeta. Administrator na takie ataki ma jednak gotową odpowiedź: "Musimy przestać myśleć o muzeach jak o zbiorze antyków, kiepsko wyeksponowanych i wytłumaczonych" – apeluje. I dodaje: "Muzea, takie właśnie jak Koloseum, powinny przemówić do publiczności nowym językiem.
Broccoli nie jest jedyny, który próbuje wskrzesić ulubione rozrywki Imperium Romanum. O odtworzenie wyścigów rydwanów w Circus Maximus zabiega szef włoskiego stowarzyszenia historycznego "Vadis al Maximo" Franco Calo.
>>> Przeczytaj o próbach wskrzeszenia wyścigów rydwanców, czyli antycznej Formuły 1