"Decyzję o ślubie podjąłem o wiele wcześniej. Nie mogło tylko dojść do tego, by zdecydowały się obie strony" - zdradza w rozmowie z "Faktem" Pan Lotto, któremu wreszcie spadł kamień z serca.

"Wszyscy namawiają nas na czerwiec, więc może właśnie w czerwcu. W jego nazwie jest literka <r>, co przynosi szczęście. No i jest po maju, po moich urodzinach, więc jak każdy zodiakalny Byk majowy w czerwcu mogę się uspokoić" - powiedział bulwarówce.

Reklama

Zdaniem Pana Lotto, nadchodzący rok 2009 będzie na pewno szczęśliwy. I to nie tylko dzięki małżeństwu, ale również za sprawą liczb, w dziedzinie których jest przecież ekspertem - pisze "Fakt".